70 88 77 582 w 34
wiślij sms o tresci WNIOSEK na 7393 (3.69 zł za sms)

Oszustwo nigeryjskie

Pożyczki i kredyty najlesze oferty przygotownee dla Ciebie

Oszustwo nigeryjskie

Oszustwo nigeryjskie

Oszustwo nigeryjskie

Oszustwo nigeryjskie zwane nigeryjskim szwindlem jest to przestępstwo, które zaczyna się od kontaktu oszusta z ofiarą poprzez pocztę elektroniczną.

Oszustwo nigeryjskie

Kontakt ma na celu wciągnięcie ofiary w grę psychologiczną. Ma na celu wyłudzenie pieniędzy. E-mail najczęściej pochodzi z Nigerii, choć są to też inne kraje afrykańskie, a ostatnio nawet Wielka Brytania czy Hiszpania.

Na świecie problemem tego przestępstwa zajmuje się amerykański Secret Service. Pomimo tego, że uważają oni, że odzyskanie pieniędzy utraconych w wyniku oszustwa nigeryjskiego jest praktycznie niemożliwe, proszą o przesyłanie wszelkich informacji jakie otrzymywała ofiara od oszustów. Takie informacje należy przesłać na adres:

the United States Secret Service,
Financial Crimes Division,
950 H Street, NW, Washington, D.C. 20223.

W polskim prawie nigeryjski szwindel jest przestępstwem ściganym z art. 286 § 1 Kodeksu karnego. Przepis ten mówi co  następuje:

„Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania (…).”

W świetle polskiego prawa za oszustwo nigeryjskie grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Oszuści niestety ciągle pozostają nieuchwytni. Powodem jest między innymi słabo układająca się współpraca z nigeryjskimi organami ścigania. Sytuacja ta powoduje, że przestępcy stają się bezczelni i zdarza się, że nie ukrywają własnego adresu IP. To zachowanie przestępców ułatwia jednak potencjalnej ofierze zidentyfikowanie skąd pochodzi mail. Zalecamy ostrożność, jeżeli sprawdzenie wykaże, że adres IP pochodzi z puli administrowanej przez Nigerię, Wybrzeże Kości Słoniowej lub innego kraju sąsiadującego geograficznie z tymi państwami.

Nigeryjski szwindel przyjmuje różne formy. Poniżej opisujemy najpopularniejsze z nich.

Na uchodźcę politycznego z czarnego lądu. Oszust kontaktuje się z nami drogą elektroniczną, zdarza się, że i telefoniczną, ale jest to rzadkie. Podczas wymiany maili dowiadujemy się, że kontaktująca się z nami osoba posiada lub odziedziczyła duży spadek, którym się z nami podzieli, jeśli pomożemy mu podjąć pieniądze z banku. Oczywiście jesteśmy informowani, że on sam z różnych powodów nie może tego zrobić. Poziom języka angielskiego, jakim oszust kontaktuje się z nami jest bardzo niski i to powinno przykuć naszą uwagę. Na początku przestępcy podawali się za uchodźców politycznych, dziedziców fortuny utraconej podczas przewrotu politycznego lub krewnych obalonego przywódcy jednego z krajów afrykańskich. Majątek do odzyskania był w kuszącej kwocie 20 lub 30 milionów dolarów. W zamian za pomoc mieliśmy dostać nawet połowę tej kwoty. Nasz udział to oczywiście pomoc finansowa, która ma na celu pokrycie kosztów wykonania kolejnych kroków do odzyskania majątku. Pomoc finansowa jest w wysokości kilku tysięcy dolarów amerykańskich. W kolejnych wiadomościach dowiadujemy się o następnych krokach, jakie wykonuje oszust oraz o kolejnych potrzebach finansowych. Jesteśmy informowani, że pieniądze potrzebne są na:

Zarejestrowanie działalności gospodarczej.
Łapówki dla bankierów, policjantów lub urzędników państwowych.
Sfinansowanie procedury wystawiania certyfikatów, które mają uwierzytelnić fortunę, że nie pochodzi z nielegalnego źródła.

Wizja bycia milionerem pociąga ofiarę do przelewania coraz to większych sum na konto oszusta. Czasami dostajemy na mail kiepsko spreparowane kopie przelewów bankowych czy certyfikatów. Te działania mają na celu uwiarygodnienie, że działamy w słusznej sprawie. Jesteśmy zwodzeni przez oszusta jak najdłużej się to da, bo on chce wyłudzić od nas jak największą kwotę. Jednak z reguły w tym właśnie momencie ofiara uświadamia sobie, że to oszustwo i przestaje płacić. Oszust i tak uzyskał co chciał w momencie, kiedy dostał pierwszy przelew. Wtedy też, kiedy przestajemy przelewać pieniądze fabuła się zmienia i oszust zaczyna podawać się za inną osobę grożąc nam.  Wszystko po to, by dostać jeszcze więcej pieniędzy od nas.

Na inwestora. Metoda jest podobna do opisanej w poprzednim akapicie. Dostajemy maila od przestępcy, który podaje się za młodego wykształconego człowieka, który coś osiągnął w swoim kraju. Jest prawnikiem, studentem czy modelką. Dowiadujemy się również, że jego krewny lub przyjaciel jest w posiadaniu ogromnego majątku, który chciałby zainwestować, ale z jakiegoś powodu nie może tego zrobić samodzielnie. My, jako ofiara mamy pomóc w inwestowaniu tej fortuny w naszym rodzimym kraju. Oczywiście dostajemy obietnicę od oszusta, że ta fortuna zostanie nam powierzona. Poziom języka angielskiego jest tu też niski, co może nam zapalić czerwoną lampę w głowie, gdyż wykształcony młody człowiek powinien porozumiewać się dobrym poziomem tego języka. Reszta scenariusza jest identyczna jak w poprzednim przypadku.

Na wygraną na loterii. Dostajemy drogą elektroniczną wiadomość o wygranej na loterii w jednym z europejskich krajów. Oczywiście oszust przekazuje nam certyfikaty potwierdzające wygraną oraz istnienie loterii. Charakterystyczną rzeczą dla tej metody oszustwa jest to, że podejmowana jest próba wyłudzenia znacznie mniejszej kwoty niż w poprzednich wypadkach. Dostajemy informację, że wygraną możemy odebrać osobiście, podając dokładny adres i telefony kontaktowe lub przelewem bankowym. Niestety rzadko ofiary dzwonią na podany numer telefonu, by uwiarygodnić tą sytuację. Ofiary z reguły decydują się na przyjęcie wygranej przy pomocy przelewu międzynarodowego. I tu pojawiają się pierwsze opłaty, które musimy wnieść, by odebrać wygraną. Oszust utrzymuje z nami kontakt tak długo, jak ofiara deklaruje kolejne wpłaty. Kwoty te są różne tak, by jeszcze bardziej uwiarygodnić prawdopodobieństwo wygranej. Zdarza się, że ofiara informuje, że nie ma całej kwoty. Wtedy „dobroduszny” oszust niby to pokrywa brakującą sumę z własnej kieszeni, a ofiara mu ją zwraca po jakimś czasie. To działanie uwiarygadnia oszusta w oczach ofiary. W tym samym celu pocztą tradycyjną lub elektroniczną dostajemy różnego rodzaju certyfikaty potwierdzające otrzymanie przez różne instytucje i banki przelewów od nas.

Na konta w banku bez właściciela. Oszust w tym przypadku udaje pracownika banku. Kontaktuje się z wytypowaną ofiarą. Na etapie wstępnym do kontaktu wykorzystywana jest tylko i wyłącznie poczta elektroniczna. Dostajemy informację, że właściciel konta w banku, który się z nami kontaktuje umarł lub zginął tragicznie pozostawiając ogromną sumę pieniędzy bez wskazania spadkobierców. „Bank” informuje, że przez wiele lat próbował ustalić spadkobierców, ale bezskutecznie.  W tej sytuacji „biedna” instytucja  musi zamknąć martwe konto przekazując znajdującą się na nim kwotę komuś. Ta metoda oszustwa od samego początku jak widzicie jest absurdalna, ale wiele osób się na nią łapie. Powodem jest oślepienie blaskiem fortuny i pieniędzy. Jeżeli ofiara wyrazi chęć przejęcia tej „fortuny” dostaje wtedy dokumenty nieudolnie spreparowane oraz dalszą szczegółową historię „zmarłego”. Zdarza się również kontakt telefoniczny. Jest to oszustwo zorganizowane i prowadzone nie przez jedną osobę. Kontaktują się z nami dyrektorzy banku, prawnicy oraz urzędnicy. Sprawa wygląda coraz bardziej wiarygodnie. Na tym etapie dostajemy delikatne sugestie, że trzeba będzie uiścić niewielkie opłaty, by odziedziczyć fortunę. Informowani jesteśmy o opłatach za wystawienie certyfikatów przez bank i urzędy potwierdzające, że pieniądze nie pochodzą z nielegalnego źródła. Do tego dochodzi obsługa prawników oraz koszty operacyjne. Korespondencja jest prowadzona z nami w sposób ciągły, dopóki ofiara nie zorientuje się, że to oszustwo. W całym procederze fałszywa może być tylko kwota. Nazwiska pracowników banku czy urzędników mogą być prawdziwe. Oszust otrzymuje je z internetowych stron instytucji. Należy uważać na e-maile z pocztowych serwisów bezpłatnych typu yahoo czy google, w których ktoś podaje się za bank czy inną instytucję.

Na aukcję internetową. Oszuści szukają nowych metod oszustw. Tak więc oszustwa nigeryjskie ciągle ewoluują. Coraz częściej wykorzystywane są aukcje internetowe. Przestępca znajduje ofiarę na portalu aukcyjnym, gdzie wystawia ona jakiś wartościowy przedmiot. Oszust kontaktuje się droga elektroniczną i sprawia wrażenie bardzo zainteresowanego zakupem naszego przedmiotu. Dodatkowo informuje, że ma on być prezentem na jakąś wyjątkową okazję dla kogoś mieszkającego w innym kraju. Przestępcy bazują na ludzkiej chciwości. Sprzedawcy na takich portalach wysyłają towar dopiero po uzyskaniu wpłaty od kupującego. Na to też oszuści mają sposób. Ofiara dostaje spreparowany skan potwierdzenia dokonania wpłaty pieniędzy. Do tego dokumentu dołączany jest krótki komentarz, że pieniądze z Afryki idą długo, a kupujący potrzebuje go już. Wpłata jest z reguły realizowana za pomocą systemów Bidpay, Money Gram, Western Union. Proszeni jesteśmy o zawierzenie skanowi dokumentu potwierdzającego przelew. Jeżeli nie zgodzimy się na wysłanie przedmiotu przed zaksięgowaniem wpłaty dostajemy pogróżki, że zostanie zgłoszone nasze oszustwo lub nieuczciwa sprzedaż. Poruszany tu jest nawet temat zgłoszenia sprawy do interpolu. Pamiętajmy, aby trzymać się zasady, że wysyłamy towar po zaksięgowaniu kwoty na naszym koncie. Jest to standard na portalach aukcyjnych i normalny kupujący się temu podporządkuje.

Na spadek. Jest to najbardziej wyrafinowana forma nigeryjskiego szwindlu. Fachowcy twierdzą, że ta forma oszustwa została przygotowana dużo wcześniej. Charakteryzuje się ono dokładnym przygotowaniem i dokładnym typowaniem ofiary. Mechanizm jest nie zawsze taki sam, ale są różnego rodzaju podobieństwa. Pierwszy kontakt oszusta z ofiarą jest pozorowany na przypadkowy. Podczas niego, ofiara dowiaduje się, że ta „przypadkowo” poznana osoba ma takie same nazwisko jak my lub zna kogoś z rodziny ofiary, a z bliskimi rozdzieliła go np. zawierucha wojenna. Chodzi o zapisanie w pamięci ofiary informacji, że gdzieś za granicą żyje jakiś członek rodziny. W tym momencie nazwisko ofiary zostaje zapisane. Oszuści przeglądają serwisy informacyjne w poszukiwaniu jakiegoś zdarzenia z osobą o tym samym nazwisku co ofiara. Może to być katastrofa, pożar, trzęsienie ziemi, itp. Jeżeli coś takiego nastąpi oszust kontaktuje się z ofiarą droga poczty elektronicznej. Ta dostaje informację, że jest jedynym spadkobiercą krewnego, który niedawno stracił życie. Ofiara dowiaduje się, że ten krewny nie miał potomstwa i przepisał w testamencie spadek. Fortuna może być podjęta z konta bankowego, oczywiście po wypełnieniu paru formalności, za które trzeba będzie zapłacić. W przeciwieństwie do innych metod oszustwa nigeryjskiego, język angielski w korespondencji jest na znacznie wyższym poziomie. Oszust podaje się za pracownika baku lub prawnika. Podaje on ofierze numer konta, na które ma ona wpłacać kwoty za kolejne operacje przybliżające do uzyskania spadku. Są to kwoty od kilkuset do kilku tysięcy dolarów amerykańskich. Oczywiście jak w poprzednich metodach, chodzi głównie o certyfikaty  uwierzytelniające kwotę, że jest legalna i nie pochodzi z jakiś nielegalnych źródeł. Jako uwierzytelnienie dostajemy dokładnie spreparowane certyfikaty i kopie potwierdzeń przelewów. Oszust gra z ofiarą na czas. Ma to na celu zwiedzenie ofiary i wyłudzenie jak największej sumy pieniędzy. Ofiara traci pieniądze krok po kroku, dopóki nie zorientuje się, że to oszustwo.

Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie Oszustwo nigeryjskie

Sprawdź u nas Chwilówki  bez bik

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *